Sesja nr.2

Spojrzała na niego ostatni raz i ruszyła przed siebie.
"No i co ja mam teraz zrobić? No coż jestem skazana na wieczne błądzenie po tych ziemiach, chyba, że uda mi się znaleść przejście do wymiarów o których mówił ten mag."

Zaczęła słyszeć szepty. Z początku pojedyncze by po chwili słyszeć ich niezliczoną ilość razy. "Widzimy cię", "kim jesteś" "nie pasujesz tutaj", "to nadchodzi"...

Stanęła i rozejrzała się.
- Co nadchodzi?
Znów się rozejrzała, narazie nie widziała nic podejrzanego.
- Pokażcie się.
Wyszeptała cicho.

Sesja zakączona